14 października 2019 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał nowy korzystny wyrok w sprawie kredytów frankowych – VI ACa 264/19. Trudno byłoby uznać zagadnienie za ostatecznie rozstrzygnięte. Chociażby dlatego, że sam Sąd stwierdzić, że niektóre istotne wątki będą rozstrzygane dopiero w przyszłości – zdecydowanie można uznać go za pozytywny przełom.

Podstawowe rozstrzygnięcie dotyczyło tzw. klauzul abuzywnych, czyli w dużym uproszczeniu: niedozwolonych w umowie z konsumentami zapisów. Podstawowym problemem było bowiem to, w jaki sposób wpływa to na jej ważność? Sąd uznał, że dalej wiąże ona strony, a kredyt należy potraktować jako złotówkowy bez oprocentowania. Jednocześnie nie dopuścił możliwości uzupełnienia jej np. kursem średnim NBP. Innymi słowy – kredyt frankowy przyjmuje postać zwykłej umowy złotówkowej na określoną kwotę. Co więcej – sąd odrzucił możliwość aneksowania obciążonej takimi wadami umowy.

Za pewną słodko-gorzką ironię losu można uznać to, że koniec końców ryzyko walutowe, które stanowi podstawę całego problemu z kredytami frankowymi, w wyniku nowego wyroku zostanie przerzucone na banki. Ponieważ kurs franka ciągle się zmienia, jest możliwym, że wypłacając zasądzoną należność w polskiej walucie będą ponosiły związane z tym dodatkowe koszty.

Zagadnieniem, którego sąd nie rozstrzygnął jest kwestia oprocentowania takiego kredytu. Najbardziej optymistyczną opcją byłoby uznanie, że jest to kredyt nieoprocentowany. Jednak takie rozwiązanie na gruncie obecnego prawa wydaje się mało prawdopodobne. Drugą opcją byłoby oprocentowanie według wskaźników walutowych. Koniec końców okres przedawnienia odsetek wynosi trzy lata – oznacza to, że bank może domagać się odsetek tylko za ten czas.

Getin Bank nie komentuje na razie rozstrzygnięcia, które dopiero zostanie przez sąd pisemnie uzasadnione. Korzystny wyrok w sprawie kredytów frankowych na pewno jednak tchnął nadzieję we wszystkich kredytobiorców, którzy mają zobowiązania w tej walucie.

źródło: Jolanta Ojczyk Sąd apelacyjny „odfrankowił” umowę Prawo.pl