Estoński CIT, czyli ryczałt od dochodów spółek, to alternatywna forma opodatkowania, w której podatek pojawia się dopiero w chwili wypłaty zysku. Jeśli spółka reinwestuje pieniądze, nie płaci CIT na bieżąco. Dzięki temu przedsiębiorcy zyskują więcej środków na rozwój i nie muszą oddawać fiskusowi zaliczek w trakcie roku.

Kto może skorzystać?

System nie jest dla wszystkich. Uprawnione są m.in. spółki z o.o., akcyjne, proste spółki akcyjne, komandytowe i komandytowo-akcyjne. Wspólnikami mogą być tylko osoby fizyczne, a spółka nie może posiadać udziałów w innych firmach. Wymagane jest także zatrudnienie minimum trzech pracowników (poza udziałowcami).

W skrócie, warunki wyglądają tak:

  • dozwolone formy: sp. z o.o., S.A., P.S.A., sp.k., SKA,
  • wspólnicy wyłącznie osoby fizyczne,
  • minimum 3 etaty,
  • przychody pasywne nie mogą przekraczać 50%,
  • wyłączone są m.in. instytucje finansowe oraz spółki w upadłości.

Jakie daje korzyści?

Najważniejsze plusy to:

  • odroczenie podatku – spółka płaci dopiero przy wypłacie zysków,
  • niższe łączne opodatkowanie niż w klasycznym CIT,
  • prostsze rozliczenia – brak typowych podatkowych korekt i zaliczek,
  • więcej gotówki na rozwój – całość zysku może zostać w firmie.

W praktyce oznacza to większą płynność, szybszy rozwój i elastyczność w planowaniu inwestycji.

Kiedy pojawia się podatek?

Podatek jest należny przy wypłacie dywidendy oraz przy tzw. ukrytych zyskach, np. gdy spółka finansuje prywatne wydatki właściciela albo udziela mu nieoprocentowanej pożyczki.

Stawki wyglądają następująco:

  • 10% dla małych podatników i nowych firm,
  • 20% dla pozostałych.

Dzięki odliczeniom efektywne opodatkowanie (CIT + PIT od dywidendy) wynosi około 20% lub 25%, czyli mniej niż w klasycznym modelu.

Jak przejść na estoński CIT?

Procedura jest stosunkowo prosta: wystarczy złożyć zgłoszenie ZAW-RD do końca pierwszego miesiąca roku podatkowego. Wybór obowiązuje na czteroletnie okresy, które automatycznie się przedłużają.

Trzeba pamiętać o dwóch kwestiach:

  • wcześniejsze wyjście może oznaczać konieczność dopłaty podatku (tzw. korekta wstępna),
  • od 2025 r. księgi trzeba prowadzić w programie komputerowym i przekazywać fiskusowi w postaci JPK.

Obawy przedsiębiorców

Wielu przedsiębiorców obawia się skomplikowanych zasad czy większej liczby kontroli. W rzeczywistości rozliczenia są prostsze niż w klasycznym CIT, a przejrzystość ksiąg daje raczej poczucie bezpieczeństwa.

Prawdziwymi ograniczeniami są:

  • brak możliwości korzystania z ulg (np. B+R, IP Box),
  • brak rozliczania strat z lat ubiegłych.

Warto więc dokładnie policzyć, czy dla danej spółki te minusy nie przeważają nad korzyściami.

Kiedy to się opłaca?

Estoński CIT sprawdzi się szczególnie w przypadku:

  • firm reinwestujących zyski (startupów, spółek technologicznych, produkcyjnych, transportowych),
  • spółek rodzinnych nastawionych na wzrost wartości,
  • przedsiębiorstw planujących przyciągnięcie inwestora.

Mniej opłacalny jest dla tych, którzy co roku wypłacają większość zysku lub intensywnie korzystają z ulg podatkowych. Chcesz dowiedzieć się więcej o estońskim CIT? Zapraszamy do kontaktu z naszą kancelarią podatkową z Katowic!